Rate this post

Zapalenie wsierdzia wywołane przez grzyby z rodzaju Candida rozwija się zazwyczaj po zabiegu kardiochirurgicznym, u narkomanów i niekiedy u chorych długotrwale leczonych dożylnie z powodu bakteryjnego endocarditis. Wczesne rozpoznanie i leczenie są trudne, a choroba ta ma bardzo niepomyślne rokowanie. Seeling i wsp. (1974), na podstawie 91 przypadków, obszernie opisali charakter tego zakażenia. Główną metodą leczenia stosowaną przez tych autorów było usuniecie zakażonej zastawki i podawanie leków przeciwgrzybiczych: anifoterycyny B i flucytozyny. Turnier i wsp. (1975) przedstawili 15 chorych znajdujących się na ich oddziale w Los Angeles i ponadto 116 opisanych przypadków. Śmiertelność wśród chorych leczonych tylko chirurgicznie bądź otrzymujących jedynie leki przeciwgrzybicze była bardzo duża, w pierwszej grupie spośród 11 zmarło 9 i 37 spośród 46 w drugiej grupie. Z 11 chorych leczonych chirurgicznie i otrzymujących leki przeciwgrzybicze przed i po zabiegu 4 zmarło. Pojawienie się flucytozyny umożliwiało leczenie doustne. Ten stosunkowo mało toksyczny lek wydawał się odpowiedni do opanowania posocznicy i zapalenia wsierdzia wywołanego przez grzyby z rodzaju Candida. Jednak działanie przede wszystkim fungostatyczne flucytozyny i szybkie narastanie oporności w przebiegu leczenia powoduje, że lek stosowany w monoterapii nie zawsze jest w pełni skuteczny. Stone (1975) podawał ją przez 2 miesiące choremu z zapaleniem wsierdzia wywołanym przez Candida albicans, po przeszczepieniu zastawki aortalnej. Po odstawieniu leku nastąpił nawrót zakażenia, które udało się opanować skojarzonym leczeniem amfoterycyną B z flucytozyną.